Samochód nie zdążył wyhamować i uderzył prosto we mnie. Pamiętam jedynie, że kierowca pobiegł do mnie i słyszałam jeszcze znajomy krzył. Dalej staciłam przytomność.
Nagle ocknęłam się i usłyszałam rozmowę lekarza z moim tatą. Rozmawiali o jakiś dziwych rzeczach, że coś tam ręka i głowa, nie ogarniałam o co chodziło. Potem usłyszałam głos chłopców. Harry mówił , że stasznie wyglądam , a Liam na niego krzyczał. Nie no dzięki, szczerość zawsze spoko. Próbowałam sobie przypomieć co się stało, ale to było trudne, wielka pustka. Ocknął mnie płacz , nie widziałam kto to, ale po chwil zaczął mówić, że przeprasza mnie za wszystko. Co się dzieje ?! To wszystko było dziwne.
Po jakimś czasie udało otworzyć mi się oczył. Pierwsze co to zobaczyłam białe światło i rozmazany obraz. Stopniowo obraz stawał się bardziej wyrazisty, w oczy rzucił mi się mój brat, który spał. Ja byłam podłączona do jakiejś maszyny.
-Tomek, obudź się!!
- Em! Jejku nareszcie się obudziłaś !- przytulił mnie
- Obudziłam, okey. Gdzie ja jestem do cholery?!-pytałam zdenerwowana
- Nie pamiętasz?
- A jak bym pamiętała to pytałabym się baranie? No raczej nie
- W szpitalu, miałaś wypadek.
- Wypadek?! AUUUUU! MOJA GŁOWA- nagle mój łeb zaczął srasznie boleć.
- Spokojnie! Oddychaj.
- W ciązy nie jestem! Moja głowa, czuję się jak na kacu po tygodniowym imprezowaniu.
- Jak będziesz się darła, jeszcze bardzije będzie bolała cię głowa. Lekarz mówił, że to normalne, że możesz mieć zaniki pamięci.
- Kurde, niestety ciebie doskonale pamiętam.- uśmiechnęłąm się do niego. Nagle mnie ocknęło- Który dziś jest ?!
- Jak się nie mylę to chyba 10 lipca.
- No niee, miliśmy iść do kina wczoraj na Klątwe 3, a to był ostatni dzień kiedy go grali. No żal.
- Kurde, to ty jesteś po wypadku, masz zmasakrowaną ręke i zaniki pamięci, a ty martwisz się, że do kina nie poszłaś. Wróciła moja porąbana siostra.- naszą przemiłą pogawędkę przerwali rodzice, mama podbiegła do mnie łóżka.
- Boże, jak ty wyglądasz?!
- Cześć, miło cię widzieć. Też tęskniłam.
- Jak się czujesz?
- Nie no spoko, łeb mnie napierdziela- tata spiorunował mnie wzrokiem- yy głowa mnie boli.
- To normalne, całe szczęście niedługo cię wypiszą i wracamy do domu.
- Zostajesz z nami w Londynie ?!- spytał zdziwiony Tomek
- Nie, wracamy do Polski.- oznajmiła stanowczo
- A nasze wakacje?! One dopiero się zaczęły- odparłam
- Dla ciebie się skończyły. Tomek oczywiście możesz zostać, ale ty wracasz i zero dyskusji.- byłam zła na nią.
- Oj nie przesadzajmy, złamana ręka i małe zaniki pamieci.
- Dziewczyno masz zmiażdżoną kość ręki, i raczej masz trochę większe zaniki pamieci.
- Oj tam, ręka się zreperuje, a nie pamietam tylko jakiś bzdetów.
- Tak a jak ma na imię nasz pies?- spytał Tomek
- Co? My mamy psa, od kiedy ?- spytałam zdziwiona
- Hahahaha od 6 lat jak coś- odparł.
- Porozmawiamy później, teraz odpocznij sobie. Przyjdziemy później- kiedy już wychodzili krzyknęłam
- Ej, przynieście mi kompa i telefon, nudno tu. A właśnie młody wiem, że masz przy sobie MP4, pożycz.
- No niech ci będzie, ale nie rozwal- dał i wyszli. Dobrze, że mamy podobny gust muzyczny. Zaczęłam sobie słuchać piosenek trochę miałam trudności z przypomieniem sobie teksów, ale imrpowiazować to ja umiem chyba jak nikt. Niestety mój relaks przerwał chłopak o blond włosach, zdjęłam słuchawki.
- Hej.- odparałam
- Hejka, jak się czujesz?
- Dobrze.- byłam zdziwiona tymi odwiedzinami
- Czegoś potrzebujesz może?
- Yyy czemu chcesz mi coś przynosić, nie znamy się- pytałam lekko przestraszona
- Jak to?! Nie pamiętasz mnie ?- był jeszcze bardziej zdziwiony ode mnie
- No tak normalnie, ale czekaj coś mi się przypomiało.- chłopak już patrzył na mnie - Tak to ty. Byłeś ze mną i moimi przyjaciółmi na imprezie.
- Tak byłem.- mówił smutny
- Ej byłeś tu wcześniej
- Byłem.
- Pamiętam twój głos, ale w dniu wypadku ... EJ TY TAM BYŁEŚ, WOŁAŁEŚ MNIE!
- Tak byliśmy tam razem.
- Opowiedz mi o wszystkiem.- streścił mi tylko, że się kłóciliśmy i wpadłam pod samochód. Wynioskowałam, że się dość dobrze znaliśmy . Cholera chciałam sobie wszystko przypomieć, ale nic pustka, zero! Chyba nie byłam mu obojętna bo do jego oczu napływały łzy. Było mi przykro, ale nie wiedziłam co zrobić. Nie siadział u mnie długo bo zbliżała się cisza nocna, wyszedł po jakiś 30 min . Kiedy wychodził, widziałam jak płakał.
http://ask.fm/BeatsOfMyHeart
Nagle ocknęłam się i usłyszałam rozmowę lekarza z moim tatą. Rozmawiali o jakiś dziwych rzeczach, że coś tam ręka i głowa, nie ogarniałam o co chodziło. Potem usłyszałam głos chłopców. Harry mówił , że stasznie wyglądam , a Liam na niego krzyczał. Nie no dzięki, szczerość zawsze spoko. Próbowałam sobie przypomieć co się stało, ale to było trudne, wielka pustka. Ocknął mnie płacz , nie widziałam kto to, ale po chwil zaczął mówić, że przeprasza mnie za wszystko. Co się dzieje ?! To wszystko było dziwne.
Po jakimś czasie udało otworzyć mi się oczył. Pierwsze co to zobaczyłam białe światło i rozmazany obraz. Stopniowo obraz stawał się bardziej wyrazisty, w oczy rzucił mi się mój brat, który spał. Ja byłam podłączona do jakiejś maszyny.
-Tomek, obudź się!!
- Em! Jejku nareszcie się obudziłaś !- przytulił mnie
- Obudziłam, okey. Gdzie ja jestem do cholery?!-pytałam zdenerwowana
- Nie pamiętasz?
- A jak bym pamiętała to pytałabym się baranie? No raczej nie
- W szpitalu, miałaś wypadek.
- Wypadek?! AUUUUU! MOJA GŁOWA- nagle mój łeb zaczął srasznie boleć.
- Spokojnie! Oddychaj.
- W ciązy nie jestem! Moja głowa, czuję się jak na kacu po tygodniowym imprezowaniu.
- Jak będziesz się darła, jeszcze bardzije będzie bolała cię głowa. Lekarz mówił, że to normalne, że możesz mieć zaniki pamięci.
- Kurde, niestety ciebie doskonale pamiętam.- uśmiechnęłąm się do niego. Nagle mnie ocknęło- Który dziś jest ?!
- Jak się nie mylę to chyba 10 lipca.
- No niee, miliśmy iść do kina wczoraj na Klątwe 3, a to był ostatni dzień kiedy go grali. No żal.
- Kurde, to ty jesteś po wypadku, masz zmasakrowaną ręke i zaniki pamięci, a ty martwisz się, że do kina nie poszłaś. Wróciła moja porąbana siostra.- naszą przemiłą pogawędkę przerwali rodzice, mama podbiegła do mnie łóżka.
- Boże, jak ty wyglądasz?!
- Cześć, miło cię widzieć. Też tęskniłam.
- Jak się czujesz?
- Nie no spoko, łeb mnie napierdziela- tata spiorunował mnie wzrokiem- yy głowa mnie boli.
- To normalne, całe szczęście niedługo cię wypiszą i wracamy do domu.
- Zostajesz z nami w Londynie ?!- spytał zdziwiony Tomek
- Nie, wracamy do Polski.- oznajmiła stanowczo
- A nasze wakacje?! One dopiero się zaczęły- odparłam
- Dla ciebie się skończyły. Tomek oczywiście możesz zostać, ale ty wracasz i zero dyskusji.- byłam zła na nią.
- Oj nie przesadzajmy, złamana ręka i małe zaniki pamieci.
- Dziewczyno masz zmiażdżoną kość ręki, i raczej masz trochę większe zaniki pamieci.
- Oj tam, ręka się zreperuje, a nie pamietam tylko jakiś bzdetów.
- Tak a jak ma na imię nasz pies?- spytał Tomek
- Co? My mamy psa, od kiedy ?- spytałam zdziwiona
- Hahahaha od 6 lat jak coś- odparł.
- Porozmawiamy później, teraz odpocznij sobie. Przyjdziemy później- kiedy już wychodzili krzyknęłam
- Ej, przynieście mi kompa i telefon, nudno tu. A właśnie młody wiem, że masz przy sobie MP4, pożycz.
- No niech ci będzie, ale nie rozwal- dał i wyszli. Dobrze, że mamy podobny gust muzyczny. Zaczęłam sobie słuchać piosenek trochę miałam trudności z przypomieniem sobie teksów, ale imrpowiazować to ja umiem chyba jak nikt. Niestety mój relaks przerwał chłopak o blond włosach, zdjęłam słuchawki.
- Hej.- odparałam
- Hejka, jak się czujesz?
- Dobrze.- byłam zdziwiona tymi odwiedzinami
- Czegoś potrzebujesz może?
- Yyy czemu chcesz mi coś przynosić, nie znamy się- pytałam lekko przestraszona
- Jak to?! Nie pamiętasz mnie ?- był jeszcze bardziej zdziwiony ode mnie
- No tak normalnie, ale czekaj coś mi się przypomiało.- chłopak już patrzył na mnie - Tak to ty. Byłeś ze mną i moimi przyjaciółmi na imprezie.
- Tak byłem.- mówił smutny
- Ej byłeś tu wcześniej
- Byłem.
- Pamiętam twój głos, ale w dniu wypadku ... EJ TY TAM BYŁEŚ, WOŁAŁEŚ MNIE!
- Tak byliśmy tam razem.
- Opowiedz mi o wszystkiem.- streścił mi tylko, że się kłóciliśmy i wpadłam pod samochód. Wynioskowałam, że się dość dobrze znaliśmy . Cholera chciałam sobie wszystko przypomieć, ale nic pustka, zero! Chyba nie byłam mu obojętna bo do jego oczu napływały łzy. Było mi przykro, ale nie wiedziłam co zrobić. Nie siadział u mnie długo bo zbliżała się cisza nocna, wyszedł po jakiś 30 min . Kiedy wychodził, widziałam jak płakał.
http://ask.fm/BeatsOfMyHeart
superr czekam na rozdział IV ;D
OdpowiedzUsuńOOOOOstro! Czekam na więcej ;p
OdpowiedzUsuńPłaczący Niall. *.* Wiem, że to chore, ale to musiał być uroczy widok.♥
OdpowiedzUsuńPo za tym bardzo podoba mi się twoje opowiadanie i z niecierpliwością czekam na nowy rozdział.
Zapraszam do siebie: http://karuzela-zwana-zyciem.blogspot.com/